brzmiąca wręcz
Surowa recenzja, w naszym sporcie brzmiąca wręcz banalnie, a przecież
na czele Związku Piłki Ręcznej w Polsce pręży się wspaniały okaz
dyrektora z zawodu, który sprawdził się już na wielu odcinkach.
Przedwczoraj Kraśnicki zabrał głos, bo trener Bogdan
Wenta nieostrożnie zażądał, aby związek ubiegał się o organizację w
naszym kraju mistrzostw Europy (najwcześniej w 2014 r.) lub świata
(2015). Prezes jako działacz dynamiczny i o szerokich - co widać w CV -
horyzontach natychmiast sprowadził porywczego selekcjonera na ziemię,
zwracając uwagę na barierę nie do przeskoczenia - marną infrastrukturę. Był lub
jest Andrzej Kraśnicki prezesem Klubu Sportowego "Posnania",
wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej, wiceprezesem Stowarzyszenia
Wielkopolskich Pozytywistów, prezesem Polskiej Konfederacji Sportu, aż
wreszcie - przepraszam, jeśli coś pominąłem - dochrapał się kierowania
ZPRP.